• wczeniej

    Mnie osobiście nie wadzi, ale ja nie byłam i nie będę prezydentem RP, na szczęście. Dokuczył prezesowi, dokuczał prezydentowi, dokuczał Schetynie, teraz dokucza Trumpowi i Theresie May. No wiedziałam, że bez cerkwi na grobach polskich oficerów Ruskim się nie obejdzie. I po to prezydent leciał trzy dni później, aby te fundamenty cerkwi rozwalić. Kilofy wieźli, ale ładunki wybuchowe pociągiem, bo jeszcze we wraku ich nie znaleziono. I jak plan rozwalenie fundamentów cerkwi nie wypalił z powodu spisku Tuska, to Antoni te materiały ukrył i wywiózł z powrotem. Tusk w moim przekonaniu jest prawosławny. Jak był w mundurze wehrmachtu to udawał luteranina. Jak zakładał KLD to nosił myckę i wyrabiał macę w piątek po nocy. A wcześniej, gdy malował kominy to udawał, że przynosi szczęście. Ale teraz w Brukseli zrobił się na wojującego ateistę. W przejściu    na buddyzm przeszkadza mu jego dziki wzrok.   Nie pamiętam, czy dokucza ostatnio Putinowi. Ale chyba stosunki się pogorszyły między Tuskiem i Putinem. A to od czasu zamachu, który jest obchodzony na Krakowskim Przedmieściu co miesiąc, jakby chodziło o Kutcherę. Najstarsi ludzie nie pamietają, żeby Piotrowicz był przy okrągłym stole. A Czarzasty był. W 1990 Piotrowicz został prokuratorem rejonowym. Mianował go ówczesny minister sprawiedliwościw rzązei mazowieckiego Bentkowski, bo Piotrowicz miał rekomendancję miejscowej Solidarności (w tym senatora St. Zająca, który zginął w Smoleńsku), z której wynikało, że w minionym okresie zachowywał się przyzwoicie.

    „A może przy Okrągłym Stole Frasyniuk siedział koło Lecha”.

    Frasyniuk to poczciwina, acz nie za mądra, bez jakiegokolwiek znaczenia, nie zaprzątaj sobie nim głowy. A porozumienie OS należało zerwać w dniu rozwiązania się PZPR, czyli w styczniu 1990 r. Tak uważali Kaczyńscy, co przecież wydaje się dość oczywiste. Już w styczczniu 1990 roku Czesi nas po prostu wyprzedzili, choć rozpoczęli swą aksamitną rewolucję dopiero w październiku 1989 r. Ale już w grudniu 1989 wybrali Havla na prezydenta (u nas „wygrał” Jaruzelski), w styczniu 1990 rozwiązali bezpiekę ― opcja zero (a u nas jeszcze pól roku później Kuroń rekomendowal płk Lesiaka do pracy w UOP).

    W sprawie dokuczliwości Tuska panuje konsensus. Oczywiście drugi sort obywateli, jak zawsze zresztą, nie chce się przyłączyć do konsensusu. Nie może się przyłączyć, bo chodzi na pasku brukselskich elit. Nawet elity inspekcja tv wentylacji    z Wall Street maczają w tym palce. Oraz centrale terroryzmu w Riadzie, Teheranie i Tel Awiwie maczają w tym swoje brudne palce. Proszę spojrzeć na umęczone twarze pani premier Beaty Szydło i pana prezydenta Adriana Dudy po każdym spotkaniu z Tuskiem. Jacy oni są wyczerpani jego dokuczliwością. Dlatego prezes sam siebie wykluczył z grona osób, które spotykają się z Tuskiem. Prezes nie może sobie na to pozwolić, aby Tusk bezpośrednio męczył go swoją dokuczliwością. Są jeszcze twardzi politycy, którzy znoszą dokuczliwość Tuska na odległość.


  • Commentaires

    Aucun commentaire pour le moment

    Suivre le flux RSS des commentaires


    Ajouter un commentaire

    Nom / Pseudo :

    E-mail (facultatif) :

    Site Web (facultatif) :

    Commentaire :